Alkohol terapia – Warszawa, Poznań, Białystok, Olsztyn, Katowice.(problemy alkoholowe)
Dr Gutowski uważa, że człowiek może nauczyć się jak nie pić w
Witam państwa serdecznie! – Często dostaje pytanie: Czy można leczyć uzależnienie alkoholowe przez Internet? – Można! – Często dostaje pytanie: A czy to pomaga? – Pomaga! – A czy Pan daje gwarancie? – Nie! Nie daje! Daje gwarancje dobrze wykonanej roboty, zgodnie z nauką hipnoterapii! Są i inne pytani! – A a czy na odległość nie szkodzi? – Nie szkodzi! Kasperowski hipnotyzował ludzi na odległość i miał znakomite wyniki: im robili skomplikowane operacje! Z tym że nawet osoby, którym robione operacje nie odczuwały bólu, a cięte były piersi i inne narządy. – Czy odległość w tym przypadku nie przeszkadza skuteczności? – Nie przeszkadza, bo niema odległości dla oddziaływania mentalnie, jak i hipnozą też.
W gabinecie ja nie dotykam klienta, nie robię mu masaż, mogę, ale nie muszę ustawiać mu kręgosłup w czasie terapii alkoholowej. To wszystko nie potrzebne! A więc wszystko co można zrobić, możemy zrobić zdalnie! Jakie są wygody takiej terapii? Człowiek/klient, pacjent/ siedzi w domu w swoim krześle, w swoim otoczeniu, w czasie, kiedy on najbardziej przygotowany do terapii, wypoczęty, wykąpany, po posiłku Nie trzeba jechać pól dnia do terapeuty, nie trzeba wracać pół dnia… Można od razu położyć się i podrzemać czy zasnąć po terapii – Czasami w czasie terapii alkoholowej. Szczególnie jeśli trzeba prowadzić sesje często: rano, obiad i wieczór. Tego nie da się zrobić w warunkach gabinetu… Bo to jest uciążliwe dla klienta! Z tym, że ja jestem wszędzie przy pomocy Skype ,Messengera lub WhatsAppa.
– Czemu Skype, czemu laptop? Najlepiej przez laptop, bo nikt nie zadzwoni do nas jak na telefon. To raz. Po drugie: człowiek sobie siedzi w słuchawkach i spokojnie rozmawia. Inna sprawa, że nie wszyscy moje klienci mają spokojne miejsce, żeby usiąść. Często klienci z Brukseli, z Nowego Yorku czy z Londynu, a nawet z Polski, siedzą w samochodach, za zwyczaj na miejscu pasażera… – Czy można nie obudzić się po hipnozie? – Niema takiej opcji – Czy hipnoza będzie płytka czy głęboka? – Normalna, ona jest zawsze, czasem niewidoczna nawet obserwatorowi z boku. Czasem nie trzeba nawet zamykacz oczy. -Częste pytanie: Czy pan mnie zahipnotyzuję?
Mówię: NIE WIEM! Ale wiem jedno: najpierw ciebie trzeba od hipnotyzować, bo jesteś w uzależnieniu alkoholowym, jesteś zahipnotyzowany alkoholem, papierosami, narkotykami lub czymkolwiek innym… Powiem taki przykład: w czasie pandemii w marcu- kwietniu w Białymstoku mailem około 10 klientów z Białegostoku przez Internet. Kiedy w maju zaprosiłem wszystkich do gabinetu, a ja po sesjach zapraszam, a nawet wymagam wszystkich przyjść do gabinetu, jeden tylko przyszedł. Reszta powiedziała, że lepszych warunków jak oni mają w domu, nie da się mi im zapełnić. I jeszcze bardzo ważne pytanie, które mnie często zadają: o piciu kontrolowanym. -Czy możliwe w ogóle picie kontrolowane? I co to takie jest? A ja zadaję pytanie: A ile ludzi piją kontrolowanie, a ile nie? Jedni wcale nie piją, ktoś tylko okazjonalnie, na okazję, firmowe czy inne, wszyscy kontrolują siebie…Ktoś dużo, ktoś mało, ale co dzieje się potem? I tu raczej trzeba mówić o niekontrolowanym zachowaniu się po piciu, a nie piciu jako takim!
Czy nawet przed piciem? Jakie mamy ustawienia na spożycie: może wypiłem trochy i poszedłem spać, a może starosłowiańskie: PICI I BICI? Pić trzeba umieć! Tego uczą dyplomatów, menadżerów i innych, ktoś upija się po setce, a ktoś po godzinie od stołu już trzeźwy. Raczej trzeba umieć zachowywać się przy czy po piciu… Tu tkwi problem! Ważne jest ustalić swoją zachowanie się, ile, co, kiedy, z kim, jak często i w jakim celu… Wielu osób zrobili takie ustalenia ii mogą, ale nie muszą pić… A żeby nauczyć się pić, trzeba nauczyć się nie pić!!! Czy jesteś gotowy? Może zrobisz przerwę? Dasz odpocząć swojemu ciału, sprawdzisz swoje ciśnienie, poziom cukru i stresu? Może przestaniesz narzekać na szefa, politykę, pracę, że życie jest ciężka, niesprawiedliwe i jeszcze długie? Rzeczywiście, życie jest wyzwaniem, ale czemu pijesz? Jednego lekarza ciągnęli do mnie, ginekologa…On z pogardą wszedł, zaczął mnie mówić, że najechali tutaj zza Bugu i że niby co, będziesz mnie, lekarza uczyć, jak działa alkohol? -Nie, powiedziałem, panie doktorze. Przecież my wszyscy, faceci, znamy się na alkoholu, polityce, piłce, pieniądzach, nawet znamy się co nieco na ginekologii, natomiast czemu Pan, wykształcony, inteligentny człowiek, nie umiesz pić?
Będziesz oskarżać życie, a może masz zaburzenie osobowości? Czy po prostu, pijesz, bo lubisz? bo zgubiłeś orientacje w życiu? Bo chcesz zapomnieć swoje myśli, bo dla ciebie alkohol śluzy jako lek nasenny? Wprawie wszyscy, które piją mają problemy z zasypaniem, mają popsute podłoże emocjonalne, nerwice, depresje inne… A, więc, żeby nauczyć się pic kontrolowanie trzeba nauczyć się, nie pic, daj swojemu organizmowi przerwę